Ostatni zadzwonił. Spakowałam swoje
książki do torby i wyszłam. Przed szkołą czekał na mnie Harry.
Wiatr powiał moje włosy . Szłam do niego uśmiechnięta.
-Hej , no to możemy jechać
,nie?-powiedziała. Jechać ale niby ,że samochodem. To ile on ma
lat. Odpowiedziałam „tak” i zabrał mnie do swojego auta .
Opadła mi szczęka ze zdziwienia. Piękny był samochód*. Otworzył
mi drzwi od pasażera i usiadłam wygodnie. Wnętrze było czyste i
eleganckie. Już odjeżdżaliśmy . Chyba Harry lubi szybko jeździć.
-Harry ,a ty ile masz lat?-zapytałam
wstydliwie.
-Mam 19 ,a ty?
-16-odpowiedziałam cicho.
Jechaliśmy w w ciszy tylko słychać
było jak cichutko gra radio. Bałam się jego reakcji jak zobaczy
moje blizny. Patrzyłam na swoje palce .Nie wiedziałam co powiedzieć
,za bardzo jestem wstydliwa. Nagle samochód się zatrzymał ,a Harry
otworzył mi drzwi od wozu .Jak wyszłam widziałam wieki napis
„Wesołe miasteczka” Brunet zamknął auto i wziął mnie w
talii. On kupił bilety na kolejkę górską kiedy tam dotarliśmy
to się przeraziłam ,bo była ogromna. Była mała kolejka ,więc
nie czekaliśmy długo. Bałam się wejść do kolejki ,ale Harry
powiedziała ,ze mi się nic nie stanie kiedy jestem koło niego.
Krzyczałam ze strachu. Jak się ten koszmar skończył to nie
mogłam uwierzyć ,że dałam się namówić na takie coś. Miło
spędziliśmy ten dzień .Dużo się o sobie dowiedzieliśmy. Wygrał
mi nawet misia.
Dojechaliśmy pod mój dom. Chciałam
już wysiadać ,ale Harry złapał mnie za rękę i nasze twarze
prawie się zetknęły. Dzieliły nas centymetry . Czułam jego
oddech na swoich ustach. Nasze oczy się spotkały
-Muszę już iść- powiedziałam.
Wyszłam z auto i pobiegłam do domu. Wbiegłam szybko do pokoju ,
zamknęłam je i się położyłam. Miły dzień ,ale ta sytuacja w
samochodzie mnie przeraziła. Z tego myślenia usnęłam. Obudziłam
się o 5 rano ,więc postanowiłam się umyć ,bo wczoraj byłam tak
zmęczona ,ze nie miałam sił iść.
Hiszpański. Języka którego
nienawidziłam. Kompletnie go nie rozumiałam. Jak jest dzwonek to
się cieszę ,ze już koniec tego koszmaru. Czekał na mnie Niall pod
klasą . Spytał się co u mnie słychać ,a ja opowiadałam co się
działo się wczoraj. Niall nie miał zadowolonej miny.
-Bella-przerwał i wziął oddech-Harry
nie jest dla ciebie
-Czemu?-spytałam
-No ,bo on jest agresywny i to jest
wyższa półka-odpowiedział. Wkurzyłam się. Że niby jak ktoś
nie jest przy kasie to jest z gorszej półki tak? Teraz to dowalił
.
-Może ja też nie powinnam się z tobą
zadawać ,bo jesteś z wyższej półki-powiedziałam i pobiegłam
Naprawdę co on powiedział to mnie zraniło.
Przyszedł czas obiadów. Niall
siedział przy tym stoliku. Nawet na mnie nie spojrzał.
***
Minął miesiąc od naszej
kłótni już straciłam nadzieje ,ze się pogodzimy. Już z Harrym
się nie spotykam od tamtego spotkania. Wszystko się skończyło ,
jest po staremu. Nadal się tnę ,płaczę...
Ufałam mu ,ale żałuje
tego ,że wszystko mu powiedziałam .Na pewno teraz się śmieje ze
znajomymi jaka to ja słaba jestem. Szłam do tego postu. Usiadłam
na betonie i patrzyłam przed barierki jak woda płynie. Jedna zła
poleciała mi po policzku. Kiedy stwierdzam ,że lepiej nie mogło
być wszystko się spieprza i nie mam już nic. Nagle zaczął padać
deszcze. Założyłam kaptur od bluzy i nadal siedziałam. Lało
mocno. Nie miałam zamiaru iść do domu. Wolę się przeziębić niż
chodzić do tej szkoły. Lecz kiedy zaczęłam już być całkiem
mokra postanowiłam iść do domu. Kiedy dotarłam od razu poszłam
do pokoju i położyłam się spać ,a następnego dnia byłam chora.
(Oczami Niall'a)
Wiedziałem ,ze Belle zranię
tymi słowami ,ale on jest niebezpieczny dla niej. Ona jest zbyt
wrażliwa. Lubię Harry'ego ,ale on tylko zaliczy i idzie po
następną. Chociaż to było głupie z mojej strony ,że się jej
spytałem czy się on jej podoba.
Siedziałem z moimi
znajomymi przy stołówkowym stole. Nie spojrzałem na Belle.
***
Minął miesiąc ,a ja
widziałem jak Bella chodzi smutna po całej szkole. Było mi jej
żal. Nie wiadomo co jej przyjdzie do głowy. Bardzo się boje ,ze
kiedyś nie przyjdzie do szkoły. Ale za co mam ją przepraszać?
Przecież ją tylko chce chronić. Nie zrozumiała tego.
Pewnego dnia nie było jej w
szkole. Boże jak ona coś sobie zrobiła. Znam jej historie , też
bym cierpiał po takim czymś. A ja powiedziałem jej takie słowa.
Może sobie za dużo wyobrażam ,a ona możliwe ,ze zaspała lub nie
chciała iść. Poczekam do jutra
kurwa znów
jej nie ma. Chyba ucieknę z szkoły i pójdę do niej. Zrobiłem to.
Zapukałem i czekałem aż ktoś mi otworzy. Otworzyła ona. Kamień
spadł mi serca ,ale była chyba chora. Cała blada itp.
-Co
ty tutaj robisz-spytała ledwo.
-Martwiłem
się-odpowiedziałem ze smutkiem.
Była
w białek bluzce na kurtki rękaw. Było widać nowe blizny. Czy ona
do tego wróciła. Raniła się prze ze mnie?
________
Przepraszam ,ze tak długo ,ale rodzice mi zabrali kompa ,ale za dobre oceny oddali XD
Przepraszam za błędy ...
* http://www.cartype.com/pics/4038/full/bmw_nazca_sf1.jpg
TO DODASZ KOMENTARZ?
5 KOMENTARZY TO BĘDZIE NOWY ROZDZIAŁ .
WIĘCEJ KOMENTARZY TYM SZYBCIEJ ROZDZIAŁY .